Szczęśliwy finał poszukiwań 78-letniej mieszkanki Końskich. Kobieta, wczoraj po południu wybrała się do lasu na grzyby i do dziś nie wróciła do domu. Rodzina już wczoraj zaalarmowała policję.
Przez całą noc oraz poranek mundurowi prowadzili szeroko zakrojone działania poszukiwawcze. Dziś po godzinie 11, kobieta została odnaleziona.
Z informacji, które uzyskali policjanci wynikało, że staruszka jest schorowana i mogła stracić orientację w terenie. Przy tego typu poszukiwaniach, czas gra bardzo ważną rolę, dlatego komendant powiatowy policji, mł. insp. Rafał Zieliński ogłosił alarm dla całej jednostki. Oznaczało to, że wszyscy podlegli mu policjanci mają stawić się do jednostki i wziąć udział w poszukiwaniach. Z pomocą przyszli również strażacy z PSP w Końskich oraz mieszkańcy.
Poszukiwania prowadzone były przez całą noc. Nad ranem nastąpiło przegrupowanie sił, a dowodzenie akcją poszukiwawczą na miejscu przejął komendant koneckiej jednostki. Do poszukiwań dołączył kolejny czworonożny funkcjonariusz z Centrum Szkolenia Psów Służbowych w Sułkowicach, a także helikopter policyjny z Łodzi. Grupa poszukiwacza zwiększyła się o policjantów z oddziałów prewencji w Kielcach, strażaków zawodowych i ochotników. W poszukiwania włączyli się także inni ludzi chcący odnaleźć staruszkę.
Po godzinie 11 wszyscy odetchnęli z ulgą. 78-latka została odnaleziona przez tyralierę złożoną z policjantów oraz strażaków. Staruszka mocno wyziębiona oraz zdezorientowana, szybko trafiła pod opiekę ratowników medycznych.