Ogrzewalnia dla osób bezdomnych przy ulicy Ogrodowej w Kielcach, którą dotychczas prowadziło Stowarzyszenie „Arka Nadziei” zawiesza działalność. Katarzyna Wójcik, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach twierdzi, że powodem takiej decyzji jest niewywiązywanie się przez organizację z zapisów umowy.
– Na drzwiach ogrzewalni przy ulicy Ogrodowej wywieszona jest informacja, że jej funkcję przejęła ogrzewalnia przy ulicy Żniwnej. „Arka Nadziei” nie przyjmowała wszystkich osób zgłaszających się z prośbą o udzielenie pomocy. Osoby te traktowane były wybiórczo, twierdzi Katarzyna Wójcik.
Wojciech Moskwa, prezes Stowarzyszenia „Arka Nadziei” nie zgadza się z tym zarzutami. Jak mówi, ogrzewalnia prowadzona była zgodnie z umową podpisaną z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie w Kielcach.
– Na ile mogliśmy i pieniądze wystarczały, wszystkim ludziom bezdomnym udzielaliśmy pomocy. Natomiast, gdy przychodziły do nas osoby, które miały powyżej 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu odsyłaliśmy je do punktu pomocy doraźnej przy ulicy Żniwnej. Ludzie bezdomni zazwyczaj przebywają w centrum miasta, a teraz by napić się ciepłej herbaty będą musieli iść na ulicę Żniwną. Godność ludzi bezdomnych jest coraz bardziej zabierana, podkreśla Wojciech Moskwa.
Za prowadzenie ogrzewalni dla bezdomnych przy ulicy Ogrodowej miasto rocznie przekazywało stowarzyszeniu „Arka Nadziei” 200 tys. zł.
Obecnie bezdomni mogą korzystać z punktu przy ulicy Żniwnej 4, w którym od 8.00 do 20.00 funkcjonuje świetlica, a od 20.00 do 6 rano ogrzewalnia. Mogą tam liczyć na kolację i śniadanie.