– Zatrzymanie Romana Giertycha to wierzchołek góry lodowej – ocenia w rozmowie z Radiem Kielce Dominik Tarczyński.
Świętokrzyski europoseł Prawa i Sprawiedliwości komentując zatrzymanie adwokata i byłego polityka stwierdził, że Giertych jest reprezentantem establishmentu III RP oraz osób podejrzewanych o uwłaszczenie się na majątku narodowym w latach 90-tych oraz prowadzenie współcześnie niejasnych interesów.
– Bardzo symbolicznym jest to, że w przypadku Romana Giertycha, tak jak w przypadku wszystkich walczących z CBA, z IPN, domagających się zlikwidowania tych instytucji, pojawia się ta sama narracja. „Niewinna ofiara i męczennik, reżimo-demokratury Prawa i Sprawiedliwości”. Nikt bez względu na to czy jest biedny, czy bogaty, czy jest Romanem Giertychem lub dopiero zaczyna swoja karierę prawniczą, nie jest wyjęty spod prawa i nie ma przywilejów. Wszyscy odpowiadają wobec prawa równo. Także Roman Giertych będzie osądzony przez niezawisły sąd, a nie przez Prawo i Sprawiedliwość, nie przez CBA, tylko niezawisły sąd, o który sam walczył skacząc na demonstracjach KOD – mówi europoseł.
Zdaniem Dominika Tarczyńskiego argumenty polityków opozycji mówiące o tym, że zatrzymanie Giertycha jest próbą odwrócenia uwagi opinii publicznej od problemów rządu w walce z pandemią są absurdalne.
– Według opozycji Roman Giertych miałby być symbolem pandemii, z którą zmaga się cały świat. Tak wygórowanego ego w wypowiedziach opozycji jeszcze nie widzieliśmy. To absurdalny komentarz pokazujący bezsilność środowiska opozycji – dodaje.
Przypomnijmy, w czwartek CBA rozbiło grupę przestępczą, która miała wyrządzić szkodę spółce giełdowej na kwotę 90 milionów złotych. W tej sprawie zatrzymano 12 osób w tym byłego wicepremiera Romana Giertycha i biznesmena Ryszarda K.