– Jesteśmy w drugiej fazie pandemii – poinformował dzisiaj Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski. W związku z tym, z powodu pełnego obłożenia, osiem świętokrzyskich szpitali zawiesiło działalność oddziałów wewnętrznych.
– To jest prawie połowa lecznic w naszym regionie. Szpitale, które czasowo zawiesiły swoją działalność na oddziale wewnętrznym, to placówki znajdujące się w Ostrowcu Św., Opatowie, Staszowie, Pińczowie, Busku-Zdroju, Czerwonej Górze, Sandomierzu oraz szpital MSWiA.
Zbigniew Koniusz dodał, że szpital MSWiA z powodu potwierdzenia zakażenia koronawirusa u pięciu lekarzy, kilku pielęgniarek i przebywania na kwarantannie osób, które miały kontakt z zarażonymi, całkowicie zawiesił działalność. Jednak jak dodał wojewoda w ciągu 8-10 dni szpital przy ulicy Ogrodowej przekształcony zostanie w lecznicę, gdzie hospitalizowani będą chorzy na COVID-19. Tam dla tych osób przeznaczonych będzie 66 łóżek.
Wojewoda uspokaja, że sytuacja jest pod kontrolą, a szpitali, gdzie działają oddziały wewnętrzne pozostało 10.
– Sytuacja jest trudna, ale jest pod kontrolą. Szpitale, w których oddziały internistyczne pozostają na razie otwarte, to lecznice w Kazimierzy Wielkiej, Jędrzejowie, Włoszczowie, Końskich, Chmielniku, Szpital św. Aleksandra w Kielcach, lecznica w Skarżysku-Kamiennej oraz Wojewódzki Szpital Zespolony w Kielcach, – wylicza wojewoda Koniusz.
Oddziały internistyczne w tych dwóch ostatnich szpitalach są jednak w pełni obłożone. Jak powiedział wojewoda, być może dodatkowe kilkadziesiąt łóżek na byłym oddziale ginekologicznym uda się wygospodarować w Szpitalu Powiatowym w Pińczowie. Obecnie świętokrzyskie lecznice dysponują w sumie 36 respiratorami, z których na dzisiaj zajętych jest siedem.