Miłośnicy biegania i marszów nordic walking spotkali się dziś w Ostrowcu Świętokrzyskim, aby wziąć udział w 3. Ostrowieckim Półmaratonie Leśnym. Tegoroczna trasa prowadziła leśnymi ścieżkami na Gutwinie. Nie była prosta, szczególnie na piaszczystych odcinkach.
Jako druga na mecie w marszu nordic walking była Małgorzata Chrzanowska z ostrowieckiej grupy „Chodzę, bo lubię”, która zachęca do uprawiania tego sportu.
– Wzmacnia mięśnie, kręgosłup. Mnie dzisiaj osobiście wykończyła piaszczysta górka na czwartym kilometrze, ale dałam radę – mówi Małgorzata Chrzanowska.
Koronawirus nie wpłynął znacząco na przebieg zawodów, choć nie obyło się bez płynów do dezynfekcji i stosowania się do wymogów bezpieczeństwa. W półmaratonie wystartowało 80 osób, natomiast wszystkich uczestników zawodów było 250. Robert Bęben ze stowarzyszenia OstroBiec, które organizuje ostrowiecki półmaraton twierdzi, że gdyby nie ograniczenie liczby zawodników, w biegach i marszach udział wzięłoby znacznie więcej chętnych. Jak dodaje organizator, kilkudniowy deszcz wpłynął na jakość trasy. Pojawiło się błoto.
– Dzisiaj mamy typowo biegową pogodę, słonce wyszło jednak za późno, bo warunki na trasie są trudne, ale cieszymy się, że wręczymy nagrody w pięknej jesiennej scenerii – mówi Robert Bęben.
Jako pierwszy na mecie półmaratonu był Tomasz Walerowicz.