Niecodzienny, bo bardzo skromny finał miał 21. Świętokrzyski Rajd Pielgrzymkowy „Święty Krzyż 2020”. W tym roku ze względu na pandemię odbywał się w sposób indywidualny.
Organizatorzy zaproponowali chętnym, aby w ciągu całego września, w dowolnym terminie, wybrali jedną z opracowanych tras i dotarli nią pieszo na Święty Krzyż. Natomiast dziś, o godzinie 15, na mszy w świętokrzyskiej bazylice, spotkały się osoby odpowiedzialne za przygotowanie rajdu.
Jak powiedziała Iwona Baran, komandor rajdu, wcześniej 10-osobowa grupa pokonała symboliczną trasę z Dębna na Święty Krzyż.
– W skład tej grupy wchodzili przewodnicy, członkowie sztabu, ale także zaproszeni goście, prezesi kół, które działają przy PTTK, a którzy normalnie by odpowiadali za poprowadzenie uczestników po swoich trasach. Myślę, że oni wszyscy mogą stwierdzić, że brakuje nam bardzo uczestników, grup dzieci i młodzieży, wszystkich pielgrzymów, którzy dotychczas bardzo licznie brali udział w rajdzie – przyznała.
Rok temu dwunastoma trasami opracowanymi przez przewodników PTTK na Święty Krzyż dotarło około 3,5 tys. osób.
Jak jednak podkreślił biskup Jan Piotrowski, ordynariusz diecezji kieleckiej, który przewodniczył dziś nabożeństwu, liczby nie są najważniejsze.
– 21. rajd ma zupełnie inny wymiar, charakter, ale nieważne są liczby, tylko czas, w którym realizuje się to pielgrzymowanie, w tym roku pod hasłem „Święty Jan Paweł II przewodnikiem po tajemnicy Świętego Krzyża”. Myślę, że ten wymiar duchowy spotkań, modlitwy, on jest najważniejszy – zauważył.
Przyszłoroczny, 22. Świętokrzyski Rajd Pielgrzymkowy jest zaplanowany na 25 września.