Władze gminy Łopuszno chcą zablokować kontrowersyjne inwestycje w miejscowości Naramów. Chodzi o biogazownię i 12 przemysłowych kurników, które miałyby produkować milion kurczaków tygodniowo. Przeciwko ich powstaniu protestują mieszkańcy, którzy obawiają się fetoru, hałasu i niedoborów wody.
Inwestor złożył wniosek o wydanie decyzji środowiskowej rok temu. Od tego czasu nie ustają protesty mieszkańców.
– Będą: smród, szczury i insekty. Będziemy mieć tu tragedię – mówi pani Aleksandra.
– Nie chcemy tutaj ferm i nieprzyjemnych zapachów. To żadna przyjemność mieć takie sąsiedztwo – dodaje pani Zofia.
Irena Marcisz, wójt gminy Łopuszno informuje, że w odpowiedzi na protesty, rada gminy podjęła decyzję o zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nowy dokument blokuje wszelkie budowy w Naramowie. To jednak dopiero początek drogi.
Przedsiębiorca złożył wniosek, a 4 instytucje wydają w tej sprawie opinie, a plan zagospodarowania jest dla nich pewną wskazówką. Uchwała blokuje powstawanie jakichkolwiek budynków na obszarze gdzie planowane są fermy, mieszkańcy innych części sołectwa Rudniki mogą stawiać domy i inne zabudowania.
Wody Polskie i Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego wydały już pozytywną opinię dla planowanych inwestycji, z kolei sanepid z uwagi na protesty mieszkańców nie podjął w tej sprawie ostatecznej decyzji. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska również ma zastrzeżenia co do lokalizacji biogazowni, którą zaplanowano na terenie przeznaczonym pod zalesienie. Ostateczna decyzja należy do wójta gminy.