Alpaki o imieniu Felix i Antek zamieszkały w ogrodzie Domu Pomocy Społecznej w Bejscach. Placówka mieści się w dawnym pałacu Badenich zwanym małym Belwederem.
Na pomysł sprowadzenia zwierząt, które działają terapeutyczne wpadł dyrektor placówki Piotr Mucha. Podkreśla, że alpakoterapia to nowa dziedzina, która staje się coraz bardziej popularna. Dodaje, że głaskanie, czy przytulanie tzw. „dużych owieczek” ma pozytywny wpływ na ludzi. Przebywanie z nimi poprawia samopoczucie i relaksuje.
– Zwierzęta są bardzo przyjacielskie. Nasi pensjonariusze to osoby borykające się z nerwicami, zaburzeniami lękowymi, depresją, autyzmem, czy zespołem downa – wymienia.
Obecnie alpaki przebywają na terenie parku z malowniczymi stawami, które okalają posiadłość.
Zwierzęta nie są trudne w hodowli. Przeważnie jedzą siano, trawę, marchewkę i różne pasze dodaje.
Pensjonariusze są zachwyceni. Zwierzęta zrobiły na nich ogromne wrażenie. Dodają, że są przyjemne w dotyku, ciepłe i niosą z sobą bardzo dużą dawkę pozytywnej energii.
Alpaki zostały zakupione ze stadniny koni z miejscowości Żukowice. Docelowo ma być ich od 6 do 8 sztuk.
Dom Pomocy Społecznej w Bejscach to jedyna w powiecie kazimierskim placówka dla osób niepełnosprawnych intelektualnie z miejscami dla przewlekle chorych. Łącznie znajduje się tam ponad 70 mieszkańców.