Zmarła Irena Żukowska-Rumin, poetka i wieloletnia członkini Kieleckiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Była także cenioną polonistką IV Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach. Miała 70 lat. Data pogrzebu nie jest jeszcze znana.
Irena Żukowska-Rumin to absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego i studiów podyplomowych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Była autorką scenariuszy lekcji „Lekcja polskiego” (1998), „Lekcja polskiego z oknem w tle” (2005), oraz kilkudziesięciu artykułów metodycznych i esejów publikowanych m.in. w: „Języku Polskim w Szkole Średniej”, „Inspiracjach Polonistycznych”, „Języku Polskim w Liceum”, „Kwartalniku Polonistycznym” „4x Nobel”.
Była autorką licznych publikacji metodycznych i esejów zamieszczonych w czasopismach: „Język Polski w Liceum”, „Język Polski w Szkole Średniej”, „Inspiracje Polonistyczne”. Odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi (1994), Medalem Komisji Edukacji Narodowej (2000), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2002). Laureatka licznych nagród: Nagrody Ministra Edukacji Narodowej (pierwszego stopnia) (1994),Nagrody Prezydenta Miasta Kielce (1998), dwukrotna Stypendystka Ministerstwa Kultury( w 1999 i 2000 roku).
Była członkiem ZLP i autorką wielu tomików poetyckich: „Pierrot” (1996), „Tryptyk” (1996), „Kolombina” (1999), „Sancho Pansa” (2003), „Emblema” (2008), „Alexandreis” (2011), „Rondo”(2014). Wiersze publikowała też w „Przemianach”, „Słowie Ludu”, „Ikarze”, „Świętokrzyskim Kwartalniku Literackim”, „Teraz”, „Radostowej” oraz w antologiach. Opracowała i wydała cztery tomiki poezji uczniowskiej. Była też poetką projektu „Sfotografuj wiersz – Zwierszuj fotografię”. Nie zdążyła z promocją najnowszego tomiku poezji…
Dwa miesiące temu przeszła ciężki zawał serca po którym nie odzyskała przytomności. Zmarła w szpitalu w nocy z 11 na 12. września.
Pogrzeb Ireny Żukowskiej-Rumin odbędzie się w sobotę 19 września o godzinie 13:15 w kościele pw. Miłosierdzia Bożego przy ulicy Mieszka I. Po nabożeństwie, urna z prochami spocznie na cmentarzu na kieleckich Piaskach.
Pożegnanie zmarłej wystosował prezes Kieleckiego Oddziału ZLP Stanisław Nyczaj.
W osobie Ireny, zmarłej 11 września żegnamy członkinię naszego, Kieleckiego Oddziału ZLP, wspaniałą poetkę o znaczącym dorobku, jak też wnikliwą interpretatorkę literatury. Cenioną polonistką IV Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach. Uczestniczyła w naszym życiu literackim, w dyskretnym skupieniu przysłuchując się temu, co w różny sposób prezentowaliśmy. Ale i otwierała się odważnie przed szerszym audytorium, czytając swoje wiersze podczas spotkań promujących kolejne Jej tomiki. Początkowo były to krótkie liryki, potem w miarę czasu – liryki owe wydłużały się, fraza zapisu poszerzała. Impresje emocjonalne wynikłe z podglądania teatrum tradycji komedii dell’arte (zawarte w tomikach z lat 1996, 1999, 2003) tej tradycji mającej swoje paralele w postawach współczesnych Pierrotów, Kolombin, Sancho Pansów przechodziły z czasem w rozbudowaną refleksję, dyskurs poetyckich opowieści w zbiorze Emblema (2008). Pragnęła szerokiego oddechu i wnosiła go coraz śmielej, okazalej do takiegoż metrum. Opowieści o zakrzepłym w pamięci czasie z niedawnej przeszłości, celebrowaniu powszednich rytuałów w okolicach z pogranicza wsi i małych miasteczek.
Podziwiałem ją za to, doceniając inwencję artystki słowa, która poszukując innej, niż właściwe jej wcześniej, formy narracyjnej kreacji ma znów coś innego nam do powiedzenia. Wnosiłem o przyznanie Jej odznaczenia: Brązowego Medalu Gloria Artis, wręczonego uroczyście podczas w ubiegłym roku podczas jubileuszowej gali w Kieleckim Centrum Kultury z okazji 35-lecia naszego Oddziału ZLP. Przed zaledwie trzema miesiącami z napiętą uwagą towarzyszyłem wraz Marianem Ruminem Jej sesji nagraniowej, będącej staranie przemyślaną i przekazywaną do mikrofonu przy kamerze autoprezentacją. Mamy więc nieoceniony dokumentarny zapis foniczno-wizualny, kiedy jakby w rozmowie samej z sobą wypowiedziała swoje credo i skonfrontowała je z wybranymi opiniami krytyków literackich. To było przygotowanie się na osobiste jubileuszowe 70-lecie. Miało być spełnione spotkaniem z publicznością, takie choćby zdalne, na jakie pozwoli nakaz pandemii. No, a tu taki traf, fatum losu, zatrzymanie akcji serca i… pozostawienie nas-przyjaciół zaskoczonych przedwczesnym odejściem, do głębi przejętych smutkiem bolesnej utraty.
W imieniu własnym i grona przyjaciół z Kieleckiego Oddziału ZLPPrezes Stanisław Nyczaj