W 10. kolejce III ligi druga drużyna Korony rozgromiła na własnym stadionie Podlasie Biała Podlaska 8:0 (5:0). Kielczanie zrehabilitowali się w ten sposób za porażkę w Świdniku z Avią 1:6, której doznali w minioną środę.
Gole w sobotnim meczu strzelili: Maciej Firlej (14.(k), 21.(k), 38.), Mateusz Sowiński (32., 39.), Jakub Górski (49., 66.) i Wiktor Długosz (63.).
– W ostatnim czasie mecze nam nie wychodziły. Doznaliśmy kilku porażek. Dziś na boisku widać było naszą piłkarską złość. Za wszelką cenę chcieliśmy się pokazać z dobrej strony i wygrać. Zapominamy już jednak o tym zwycięstwie i zaczynany przygotowania do kolejnego spotkania. Zagramy w Ostrowcu, a tam nigdy nie było łatwo – stwierdził Jakub Górski.
– Po dotkliwej porażce w środę, trochę się odbudowaliśmy. Podnieśliśmy morale zespołu. Wystąpiło kilku piłkarzy pierwszej drużyny i byliśmy zobligowani, żeby wysoko wygrać – dodał Wiktor Długosz.
– Szybko otrząsnęliśmy się po porażce w Świdniku. Trzeba jednak podkreślić, że grało dziś z nami dwóch starszych zawodników Szarek i Firlej. Ten pierwszy dobrze kierował poczynaniami obronnymi. Ta drużyna umie grać w piłkę tylko musi być konsekwentna. Tym młodym piłkarzom czasami konsekwencji brakuje – ocenił trener „żółto – czerwonych” Sławomir Grzesik.
Było to dopiero trzecie zwycięstwo rezerw Korony w tym sezonie. Za tydzień kielczanie zmierzą się na wyjeździe z KSZO 1929 Ostrowiec.