W kampusie Politechniki Świętokrzyskiej trwa święto łazików marsjańskich. Podczas drugiego dnia wydarzenia, oprócz możliwości zobaczenia z bliska maszyn, które wysyłane są na Marsa, można było także spróbować swoich sił np. w zbudowaniu własnego łazika z klocków lego, który będzie sterowany zdalnie.
Ta atrakcja cieszyła się dużym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród dzieci. Wiele z nich po raz pierwszy w życiu miało okazję zbudować taką maszynę, dlatego nie bardzo wiedziały jak połączyć odpowiednie części. Problemem dla młodych konstruktorów było także sterowanie takimi pojazdami.
W kampusie politechniki można podziwiać profesjonalne łaziki marsjańskie.
Jak mówi Paweł Strączyński z ekipy, która uczestniczyła także w poprzednich zawodach, najtrudniejsze w zbudowaniu takiej maszyny jest skoordynowanie pracy wszystkich osób, biorących udział w jej powstawaniu.
– Konstruując łaziki, wzorujemy się na tych, które faktycznie są wysyłane, czy to na Marsa, czy na Księżyc. Myślę, że najtrudniejsza w ich budowaniu jest praca zespołowa, czyli skoordynowanie pracy elektroników, programistów, czy konstruktorów. Łaziki, w zależności oczywiście od baterii, bez ładowania potrafią jeździć nawet kilka godzin. To maszyna bardzo zwrotna, musi sobie radzić z różnym ukształtowaniem terenu – dodał Paweł Strączyński.
Strefa pokazów czynna będzie jutro (niedziela) od 10.00 do 16.00. Natomiast zwycięzców tegorocznych zawodów łazików marsjańskich poznamy po godzinie 16.00.