Muzeum Historii Kielc zainaugurowało na kieleckim Rynku cykl comiesięcznych spotkań, podczas których naukowcy będą zbierać informacje, historie oraz pamiątki związane z Kielcami Krzysztof Myśliński mówi, że w naszych domach mogą znajdować się bardzo cenne eksponaty.
– Chcemy uświadomić kielczanom, że wiele domowych piwnic, czy strychów skrywa dużo tajemnic. Mogą tam być rzeczy po rodzicach, dziadkach, czy pradziadkach. Z finansowego punktu widzenia często te przedmioty są bezwartościowe, ale dla muzeum i historii miasta już bezcenne. Czekamy na takie przedmioty, na takie dokumenty. Inaczej one po prostu giną – mówi Krzysztof Myśliński.
Muzeum czeka na stare zdjęcia, pocztówki, listy, czy przedmioty codziennego użytku. Jak dodaje Krzysztof Myśliński, jeśli nie chcemy, nie musimy tych przedmiotów przekazywać do muzeum.
– Nam niekoniecznie chodzi o to, byście Państwo oddawali nam te przedmioty. Na naszym stoisku na Rynku mamy skaner, dzięki któremu możemy utrwalić daną rzecz w komputerze. Chodzi o to, by nie zaginęła treść. Wszystkim chętnym służymy również informacją na temat historii naszego miasta – dodał Krzysztof Myśliński.
Kolejne spotkania na kieleckim Rynku odbędą się 10 października i 7 listopada. Rozpoczynać się będą o 11.00 i kończyć o 14.00.