Wojciech Maksymowicz, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego wspiera starania dotyczące utworzenia w Kielcach szpitala klinicznego.
Takie plany ma profesor Stanisław Głuszek, nowy rektor uczelni, który chce, by uczelnia przejęła Wojewódzki Szpital Zespolony od samorządu województwa. Jak tłumaczy, to konieczny wymóg, by uczelnia, ale też region mógł się rozwijać i wdrażać nowe, wymagające zabiegi, na przykład transplantacje.
Wiceszef resortu nauki przesłał właśnie list ze swoim poparciem dla starań rektora uniwersytetu.
W piśmie czytamy między innymi:
„Od III roku studiów na kierunku lekarskim wyjątkowego znaczenia nabierają zajęcia prowadzone w klinikach i oddziałach klinicznych. Optymalne warunki do prowadzenia tych zadań są spełniane w szpitalach klinicznych, będących bazą własną uczelni”.
Wojciech Maksymowicz podkreśla, że takie rozwiązanie jest rekomendowane przez rektorów uczelni medycznych i korzystnie wpływa na jakość kształcenia przyszłych lekarzy.
Marek Bogusławski, wicemarszałek województwa zapewnia, że władze regionu pozytywnie podchodzą do planów rektora UJK.
– Były rozmowy prowadzone, ale z powodu pandemii ta dyskusja przystopowała. Planujemy wrócić do rozmów, ale też do działań, które być może doprowadzą w niedalekiej przyszłości do tego, że to uczelnia stanie się właścicielem szpitala – informuje wicemarszałek.
Nie ukrywa jednak, że rozmowy są skomplikowane. Wiąże się to z faktem, że szpital jest zadłużony, a UJK nie chce tego długu przejąć.
– To jest bardzo trudny temat z wielu względów, a chyba największym jest zadłużenie szpitala, które wynosi kilkadziesiąt milionów złotych. Pewnie niedługo usiądziemy do stolika i będziemy o tym rozmawiać – zapowiada Marek Bogusławski.
Jego zdaniem przekazanie szpitala UJK to kwestia najbliższych trzech, czterech lat.
Na koniec 2018 roku strata Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego wyniosła 33 mln złotych, a w ubiegłym roku było to 21 mln złotych.