Kierowca autobusu komunikacji miejskiej w Warszawie ma dziś usłyszeć zarzuty. Mężczyznę zatrzymano w poniedziałek w związku z podejrzeniem o kierowanie pojazdem linii 724 w stanie nietrzeźwości. Jak się okazało, miał blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca przełamał zabezpieczenie od alkotestu, by móc prowadzić autobus.
Postępowanie prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów dotyczy prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. – Przesłuchano świadków zdarzenia, dokonano oględzin monitoringu. Ustalono, że kierowca przełamał zabezpieczenie, które umożliwia uruchomienie silnika dopiero po wykonaniu testu na zawartość alkoholu w wydychany powietrzu – przekazała Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Usłyszy zarzuty
Po przesłuchaniu kierowcy autobusu zostanie podjęta decyzja o zastosowaniu wobec niego środków zapobiegawczych. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godzinie 15:00 przy ul. Wąwozowej w Warszawie. Jedna z pasażerek autobusu linii 724 zauważyła dziwne zachowanie kierowcy autobusu. – Zaniepokojona zachowaniem mężczyzny zgłosiła policji ten fakt. Podjęła również kroki wyprzedzające, polegające na uniemożliwieniu dalszej jazdy kierowcy – powiedział w poniedziałek rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. Badanie alkomatem wykazało blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.