W przedostatnim meczu kontrolnym przed inauguracją PGNiG Superligi piłkarze ręczni Łomża Vive Kielce przegrali w Berlinie z miejscowymi Fuechse 27:35 (13:17).
– Chyba za bardzo w głowie siedzi nam wygrana z Veszprem. Podnieśliśmy za wysoko nosy i to się zemściło – ocenił Arciom Karaliok. – Kondycyjnie jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Musimy popracować nad głowami, bo to zawodzi. Mamy teraz mało czasu na zastanowienie się. Berlin to bardzo dobry zespół, który z powodzeniem mógłby grać w Lidze Mistrzów. Po słabej pierwszej połowie uwierzyliśmy, że odrobimy straty w drugiej. Tak się jednak nie stało – żałował kołowy „żółto-biało-niebieskich”.
W niedzielę o godz. 15 Łomża Vive Kielce zmierzy się w Niemczech w ostatnim meczu sparringowym z innym reprezentantem Bundesligi – SC Lipsk.