– Rezygnujemy z testów na obecność koronawirusa na koniec kwarantanny i izolacji – poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Poinformował też, że kwarantanna zostanie skrócona do 10 dni.
– Drugim novum w przypadku kwarantanny będzie rezygnacja z prowadzenia testów – powiedział.
Jego zdaniem, „testy są ważnym zagadnieniem, w kontekście przygotowania do drugiej fali pandemii”. „Do tego, co wydarzy się we wrześniu, do potencjalnie zwiększonej liczby zachorowań musimy mieć przygotowaną infrastrukturę, aby wykonywać (testy – PAP), tam gdzie one są niezbędne” – dodał.
Jak mówił, druga grupa zmian dotyczy izolacji.
– Najważniejszą zmianą będzie wprowadzenie standardu Międzynarodowej Organizacji Zdrowia WHO, czyli skrócenie okresu izolacji do 10 dni po teście, który wykazał wynik pozytywny, i niekończenia tej izolacji koniecznością testowania – poinformował.
Krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych prof. Andrzej Horban wyjaśnił, że „osoby, które są na kwarantannie, czyli miały jakąś styczność (z osobą zakażoną – PAP), a nie miały objawów klinicznych, praktycznie będą zwalniane z kwarantanny automatycznie. Dodał, że natomiast osoby, które będą miały objawy, będą musiały skontaktować się z lekarzem, prawdopodobnie będzie to lekarz POZ.
– Jeśli chodzi o pacjentów, którzy są chorzy i rozpoznani, to izolowaniem i zwalnianiem z izolacji zajmują się lekarze chorób zakaźnych lub w szpitalach jednoimiennych. Jeżeli ktoś nie ma objawów klinicznych lub ma bardzo mało nasilone, to jest właściwie zwalniany po 10 minimum 13 dniach od wystąpienia objawów – powiedział.
Jak dodał, wdrożenie nowych zasad testowania pozwoli „skierować większość sił i środków testowania na osoby, które powinny być testowane, ponieważ na obecnym etapie epidemii taktyka jest bardzo prosta – testujemy osobę z objawami klinicznymi, które sugerują COVID, i testujemy ludzi w opracowywaniu ogniska (zakażeń – PAP) wokół nich”.