Po przymusowym odpoczynku spowodowanym odwołaniem pojedynku z Podhalem Nowy Targ do gry wraca Wisła Sandomierz. Wiślacy podejmą na własnym obiekcie KS Wiązownica.
Nieźle radzący sobie do tej pory podkarpacki beniaminek trzecioligowych rozgrywek został w poprzedniej kolejce rozstrzelany przez tarnobrzeską Siarkę, przegrywając u siebie 1:7.
Przerwę w rozgrywkach szkoleniowiec Wisły wykorzystał na rozegranie gry wewnętrznej, która pokazała ogromny głód piłki wśród jego podopiecznych.
– Ja i mój zespół chcemy jak najszybciej wrócić na pozycję lidera – stwierdził trener Rafał Wójcik.
– Grając u siebie, ale także na wyjazdach nie chcemy kalkulować, gdyż mając już taki potencjał chcemy zawsze grać o pełną pulę – podkreślił szkoleniowiec sandomierzan.
Ponadto on i zespół mają świadomość, że poza Podhalem, które rozegrało zaledwie dwa mecze, Wisła straciła najmniej bramek, zaś rywal aż 15, czyli najwięcej w lidze.
– Szanujemy każdego rywala, ale przy Koseły rządzi jedna drużyna i mamy zamiar to udowodnić – podkreślił Rafał Wójcik.