Nocny pożar oraz całodzienne dogaszanie i sprzątanie ukazało skalę zniszczeń sklepu Lidl w Kielcach przy ulicy Piekoszowskiej. Po budynku zostały tylko gruzy.
Jak informowaliśmy, zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali w poniedziałek przed godziną 21. Dzisiaj rano zakończyło się dogaszanie pogorzeliska. Teraz widać już rozmiar pożaru, w którym na szczęście nikt nie został ranny. Budynek doszczętnie spłonął, a wraz z nim wyposażenie i towar znajdujący się w sklepie.
Wciąż nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Ustalają to biegli. Brygadier Sławomir Karwat, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, informuje, że na tym etapie trudno mówić o przyczynach pożaru marketu Lidl.
– Będzie to oceniał biegły z zakresu pożarnictwa oraz policja, która prowadzi dochodzenie. My ustalamy przypuszczalną przyczynę i skłaniamy się ku zwarciu w instalacji elektrycznej – powiedział Radiu Kielce.
W akcji brało udział około 60 strażaków z państwowych i ochotniczych jednostek z Kielc i ościennych miejscowości. Akcja gaśnicza zakończyła się dzisiaj rano. Pewne jest, że straty należy liczyć w milionach złotych.
Tymczasem jak informowaliśmy, supermarket przy ulicy Piekoszowskiej zostanie odbudowany. Taką informację przekazała Aleksandra Robaszkiewicz z Lidl Polska. W markecie pracowało 30 osób.
„Aktualnie otoczyliśmy pracowników profesjonalnym wsparciem. W kolejnych dniach rozpoczną oni pracę w sąsiadujących sklepach Lidl, gdzie będą pracować do momentu odbudowy obiektu” – poinformowała Aleksandra Robaszkiewicz.