Ponad 100 pocisków ukrytych było pod ziemią na terenie jednej z posesji przy ulicy Jesionowej w Pierzchnicy. Akcja saperów zakończyła się po godzinie 13.00.
W sobotę podczas prac związanych z budową przyłącza gazowego pracownicy natrafili na pocisk z czasów II wojny światowej. O znalezisku poinformowano policję, a ta patrol saperski. Żołnierze którzy pojawili się wczoraj stwierdzili że prawdopodobnie jest to jakiś skład amunicji i do jego bezpiecznego wydobycia potrzeba specjalnego sprzętu.
Starszy chorąży sztabowy Robert Krasowski, dowódca patrolu rozminowania z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach, informuje, że gdy dziś przystąpiono do pracy okazało się że na głębokości metra stwierdzono wiele pocisków.
– Ponieważ wykop znajdował się w pobliżu domu zdecydowano o ewakuacji trzech rodzin, łącznie ośmiu osób – mówi.
Mieszkańcy Pierzchnicy nie słyszeli o akcji saperów. Pan Henryk powiedział Radiu Kielce, że w okolicach ulicy Jesionowej, gdzie znaleziono pociski, dawniej były bunkry.
– Tak mi opowiadał ojciec. Teraz pewnie podczas robót to ruszają i z ziemi wyłaniają się przedmioty z czasów II wojny światowej. Jak jeszcze nie było domów jeździliśmy tam samochodami. Dobrze, że nam się nic nie stało – powiedział.
Akcja saperów zakończyła się po godzinie 13.00. Z ziemi wyciągnięto 104 pociski kaliber 105 mm, 7 pocisków kaliber 76 mm oraz 3 granaty. Zostaną one zdetonowane na poligonie w Nowej Dębie.