Prawie 1,8 promila alkoholu w organizmie miał kierowca daewoo matiza, którego zatrzymali policjanci z Tomaszowa Mazowieckiego. Auto nie miało drzwi, maski i klapy bagażnika – przekazała Aleksandra Jakubiak z tomaszowskiej policji.
Nietypowy przebieg miało niedzielne zatrzymanie kierowcy daewoo matiza w miejscowości Wykno, w powiecie tomaszowskim. 25-latek kierował niezwykłym pojazdem.
– Mężczyzna poruszał się po drodze publicznej samochodem, który zwrócił uwagę policjantów, bo nie posiadał tylnego zderzaka, pokrywy bagażnika, pokrywy silnika, tylnych świateł, tablicy rejestracyjnej ani drzwi – podała Jakubiak.
Jak relacjonowali policjanci – na widok radiowozu – kierujący matizem wyskoczył z auta przez otwór po brakujących tylnych drzwiach. Po chwili został zatrzymany. W aucie był jeszcze 31-letni znajomy kierowcy.
– Po sprawdzeniu stanu trzeźwości kierującego ustalono, że ma on 1,76 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód który prowadził nie był dopuszczony do ruchu. Matiz miał usunięte numery VIN – poinformowała Aleksandra Jakubiak.
Za popełnione wykroczenia 25-latka ukarano mandatami w wysokości 1 tys. zł. Po wytrzeźwieniu i opuszczeniu izby zatrzymań usłyszy zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i usunięcia znaków identyfikacyjnych pojazdu – poinformowali tomaszowscy policjanci.
Kierowcy niekompletnego matiza grozi kara do 3 lat więzienia.