„Spadające gwiazdy”, czyli meteory, od zawsze fascynowały ludzi. Najlepszą porą na ich wypatrywanie jest pierwsza połowa sierpnia, podczas tak zwanej „Nocy Perseidów”.
Ten rój meteorów to jedna z największych atrakcji wakacyjnego nieba. W tym roku jego maksimum spodziewane jest w najbliższym tygodniu. To noce z wtorku na środę i ze środy na czwartek.
Jak informuje Mikołaj Sabat, prezes kieleckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, Perseidy należą do najbardziej regularnych rojów meteorów. Jego orbita przecina się każdego roku z ziemską w dniach od 17 lipca do 24 sierpnia.
– Perseidy to tak naprawdę niewielkie odłamki wielkości ziarenek piasku. Inaczej mówiąc, jest to pył kosmiczny, pozostawiony przez jedną z komet, która krąży wokół Słońca. Jest to kometa 109P/Swift-Tuttle. Ona wraca w okolice Słońca co ok. 130 lat. Ostatni raz blisko słońca była w 1992 roku – podkreśla.
Jak dodaje Mikołaj Sabat, w tym roku maksimum „Nocy Perseidów” spodziewane jest w nocy z 11 na 12 i z 12 na 13 sierpnia. Wówczas będzie można dostrzec nawet ok. 100 „spadających gwiazd”. Wszystko jednak będzie zależało od pogody. Warto zobaczyć to poza miastem.
– Perseidy są zjawiskiem dosyć jasnym, w związku czym, żeby ich widzieć więcej, warto wyjechać poza miasto, żeby uniknąć sztucznych źródeł światła, których w mieście jest najwięcej. Wiadomo, że przy jakichś ruchliwych czy dużych drogach również jest tego światła bardzo dużo – zaznacza.
Mikołaj Sabat podkreśla, że Perseidy będą widoczne przez całą noc, ale najlepiej nad ranem.
Na obserwację Perseidów najlepiej wziąć lornetkę oraz aparat fotograficzny. Zdjęcia spadających meteorów można też robić telefonem komórkowym, ale wówczas trzeba go umieścić na statywie lub unieruchomić w inny sposób.