Kielecka Straż Miejska zaostrza kontrole noszenia maseczek ochronnych w autobusach komunikacji miejskiej i sklepach. Od kilku tygodni strażnicy pouczali pasażerów, którzy nie stosowali się do tego obowiązku i rozdawali im maseczki. Nie przyniosło to spodziewanego skutku, stąd zaostrzenie działań.
– Osoby bez maseczek w autobusach czy sklepach będą karane mandatami – informuje Renata Gruszczyńska, komendant kieleckiej Straży Miejskiej. – Chcę uprzedzić, że czas pouczeń się skończył i strażnicy będą już wystawiać mandaty osobom nie stosującym się do obowiązku zakrywania nosa i ust – przestrzega Renata Gruszczyńska.
Kielczanie zgodnie twierdzą, że strażnicy powinni karać za brak maseczek ochronnych, ponieważ już zapomnieliśmy, że pandemia wciąż trwa.
– Ludzie lekceważą koronawirusa, co jest bardzo niebezpieczne. Widzę, że mało kto w autobusie nosi maseczkę. Tym bardziej, że co chwilę pojawiają się komunikaty głosowe. Kierowca też zwraca uwagę, ale to nic nie daje, dlatego powinno się karać mandatami – mówią kielczanie.
Strażnicy za brak maseczki mogą wystawić mandat w wysokości 500 złotych. Renata Gruszczyńska przypomina, iż są osoby, które nie mogą nosić maseczek ze względów zdrowotnych, czego z całą pewnością strażnicy nie będą w kwestionować, ani nawet weryfikować. W przypadkach takich, kontrola zostanie zakończona skierowaniem wniosku do sądu, gdzie będzie możliwe uargumentowanie przyczyn niestosowania się do obowiązku noszenia maseczek.
Obowiązek zakrywania nosa i ust obowiązuje w środkach transportu oraz pomieszczeniach zamkniętych.