– Bardzo dobry początek, a potem sami strzelamy sobie bramki. Taki jest cały sezon w naszym wykonaniu – ocenił porażkę w Płocku z Wisłą Michal Papadopulos. – Wystąpiło wielu młodych zawodników i myślę, że nie zaprezentowali się źle. Muszą zdobywać niezbędne doświadczenie – dodał czeski napastnik Korony.
W 36. kolejce PKO Ekstraklasy kielczanie przegrali z „Nafciarzami” 1:3 (1:3). Gola dla „żółto – czerwonych” strzelił w 1. minucie Daniel Szelągowski. Dla gospodarzy bramki zdobyli Angel Garcia (30.) oraz Dawid Kocyła (41., 44.).
– Dzisiejszy mecz był sprawdzianem dla wielu młodych zawodników, takich jak chociażby 16-letni Iwo Kaczmarki, którzy dostali szansę pokazania się na boisku ekstraklasy. Myślę, że wielu z nich uniosło ten ciężar. Dobre były też zmiany młodzieżowców, dla których był to prawdziwy sprawdzian umiejętności. Dobrze zaczęliśmy spotkanie, ale nie ustrzegliśmy się błędów, choć ogólnie jestem zadowolony z momentów gry tych młodych chłopców. To jest najważniejsze i cieszę się, że starsi zawodnicy im w tym pomogli – ocenił trener Maciej Bartoszek.
Debiut w piłkarskiej elicie zaliczyli w Koronie bramkarz Jakub Osobiński, który w 72. zmienił Marka Kozioła oraz napastnik Mateusz Sowiński, zastępując dwie minuty później Serba Milana Radina. Na stadionie im. Kazimierza Górskiego wystąpiło w sumie dziewięciu kieleckich młodzieżowców. Na boisku, po dziewięciomiesięcznej przerwie, pojawił się m.in. Piotr Pierzchała.
– Cieszy kolejne zwycięstwo, już czwarte z rzędu, tym bardziej, że był to ostatni mecz na naszym stadionie. Chcieliśmy wspólnie wszyscy wygrać i godnie pożegnać się z kibicami w Płocku. Co do samego spotkania bardzo szybko straciliśmy bramkę, ale fajnie zareagowaliśmy jako zespół i mimo tego graliśmy konsekwentnie w ataku, próbowaliśmy rozbić mur Korony Kielce i to w pierwszej połowie udało się trzykrotnie. W drugiej części z kolei uspokoiliśmy tempo – podsumował szkoleniowiec Wisły Radosław Sobolewski.
Na pożegnanie z PKO Ekstraklasą Korona Kielce zmierzy się w sobotę na „Suzuki Arenie” z ŁKS Łódź. Obydwa zespoły już wcześniej straciły szanse na utrzymanie. Trzecim spadkowiczem jest Arka Gdynia.