Sporo turystów mimo fatalnej pogody i stale padającego deszczu zdecydowało się odwiedzić w sobotę Zamek Królewski w Chęcinach. Można było się tam poczuć jak w średniowieczu.
Zaprezentowane zostały ówczesne zawody i kultura, można było zobaczyć, jak wyglądała praca rzemieślników. Pojawił się również skryba, w rolę którego wcielił się Grzegorz Szymański z Zagrody Edukacyjnej Ostoja Dworska.
– Skryba to osoba, która bardzo dawno temu przepisywała księgi. Staraliśmy się podczas warsztatów ukazać, jak jego praca wyglądała i na czym polegała. Każdy mógł spróbować swoich sił w pisaniu gęsim piórem. Przygotowaliśmy specjalnie karty pracy, żeby zwłaszcza najmłodsi mogli opisać, jak to przed wiekami bywało – mówi.
Turystom zamek bardzo się podobał. Pan Jarosław ostatni raz był w Chęcinach 30 lat temu. Przyjechał z rodziną z Gołdapi. Jak mówi, nie ma porównania do tego, co było.
– Wrażenia są niesamowite, wszystko się zmieniło. Tu nie było totalnie nic, same ruiny – wspomina.
Inna turystka, Dominika, przyjechała z kolei z Lublińca.
– Zamek robi wrażenie, choć gdyby była lepsza pogoda, wyglądałoby to zdecydowanie lepiej. Obiekt jest zachowany w bardzo dobrym stanie, a z jednej z wież rozpościera się wspaniały widok – mówi.