Ennio Morricone był wyjątkowym kompozytorem, obok wielkiego talentu był niezwykle skromnym i ciepłym człowiekiem – mówi prezes Targów Kielce Andrzej Mochoń. Morricone, jeden z najwybitniejszych twórców muzyki filmowej zmarł dziś w Rzymie w wieku 91 lat.
Kompozytor w 2012 roku przy okazji wystawy Sacro Expo odebrał w Kielcach medal „Per Artem ad Deum” przyznany przez Papieską Radę do Spraw Kultury.
– To była wyjątkowa wizyta. Ennio pomimo sędziwego wieku, miał 84 lata, przyjechał osobiście i uczestniczył we wszystkich próbach przed koncertem, który przygotowała Filharmonia Świętokrzyska. Rozmawiałem z mistrzem przed koncertem i miałem wrażenie że czuł pewną niepewność co do muzyków, ponieważ orkiestra kielecka nie była powszechnie znana w Europie. Podczas prób wielokrotnie rozmawiał z dyrygentem Jackiem Rogalą, robił poprawki, ale po koncercie był zachwycony wręcz wzruszony. Jedliśmy razem kolację i długo rozmawialiśmy po włosku. Co ciekawe, mistrz napisał muzykę do kilkudziesięciu filmów amerykańskich, ale nie znał angielskiego – wspomina Andrzej Mochoń.
Jak stwierdził Andrzej Mochoń, to zdarza się jedynie w przypadku największych mistrzów. To był skromny i ciepły człowiek. Z żoną jeździł po całym świecie. Był wszędzie zapraszany i rozpoznawany jako wielka gwiazda. Tymczasem pomimo tej sławy pozostał zwykłym, skromnym człowiekiem.