Milionowy turysta pojawił się dziś na zamku w Chęcinach. Dariusz Gajewski z województwa pomorskiego został powitany w prawdziwie królewskim stylu. Mógł zasiąść na tronie, od wejścia prowadziła go służba i na jego cześć strzelano z armat.
Dariusz Gajewski przyznaje, że ta sytuacja bardzo go zaskoczyła. W województwie świętokrzyskim jest z rodziną przejazdem, ponieważ jadą na urlop w Bieszczady. W tym celu wynajęli kamper i dzisiejszej nocy spali w sąsiedztwie chęcińskiego zamku.
– Poszliśmy późno spać i tym samym wstaliśmy później. Po śniadaniu postanowiliśmy zwiedzić ruiny. Córka dziś bardzo długo się zbierała i zanim wyszliśmy, trochę czasu minęło. Zastanawialiśmy się, czy najpierw odwiedzić jaskinię „Raj”, czy zamek. Wybraliśmy to drugie i spotkała nas niespodzianka – mówi.
Monika Majchrzyk, dyrektor zamku twierdzi, że milionowy turysta był długo wyczekiwany w Chęcinach.
– W ubiegłym roku odwiedziło nas ponad 223 tys. osób. Sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się koronawirusa spowodowała opóźnienie – mówi.
– Turyści na zamku byli liczeni od czerwca 2015 roku, gdy ruiny zostały zmodernizowane – informuje burmistrz Robert Jaworski. – Można powiedzieć, że rozpoczęła się wówczas nowa epoka tego zamku. Milionowy turysta jest dla nas powodem do dumy – mówi.
Dariusz Gajewski otrzymał w prezencie szablę z grawerem, dyplom oraz zaproszenie na noc na zamku dla niego i rodziny.