W jednym z lokali wyborczych ojciec zagłosował za syna. Teraz obaj panowie będą mieli kłopoty. Może im grozić kara nawet trzech lat pozbawienia wolności.
Jak mówi młodszy aspirant Damian Janus z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, stróże prawa przed południem otrzymali informację, że w jednym z lokali wyborczych w Kielcach doszło do nieprawidłowości podczas głosowania.
– Na miejsce zostali wysłani policjanci, którzy ustalili, że najprawdopodobniej ojciec z synem przyszli do lokalu wyborczego. Każdy z nich wziął swoją kartę wyborczą, a następnie syn swoją kartę przekazał ojcu, po czym wyszedł z budynku. Natomiast ojciec zagłosował na dwóch kartach i wrzucił je do urny wyborczej – relacjonuje.
Ta „uprzejmość” może obu panów wiele kosztować. Damian Janus wyjaśnia, że artykuł 248 Kodeksu Karnego wyraźnie mówi: „kto w związku z wyborami do Sejmu, do Senatu, wyborem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wyborami do Parlamentu Europejskiego, wyborami organów samorządu terytorialnego lub referendum odstępuje innej osobie przed zakończeniem głosowania niewykorzystaną kartę do głosowania lub pozyskuje od innej osoby w celu wykorzystania w głosowaniu niewykorzystaną kartę do głosowania podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech”.