Trwają wybory prezydenckie. W Kielcach, w niektórych komisjach wyborczych, aby oddać głos, trzeba się uzbroić w cierpliwość i stanąć w długiej kolejce.
Taka sytuacja miała miejsce miedzy innymi w lokalu wyborczym mieszczącym się przy Domu Kultury „Sabat” na osiedlu Świętokrzyskie. Choć dziś mamy upalną pogodę, każdy spokojnie czeka na swoją kolej.
– Dla nas kolejka mogłaby być jeszcze większa. Jak najwięcej osób powinno oddać głos powiedziała jedna z głosujących.
Wszyscy zgodnie twierdzili, że nie tylko warto, ale trzeba głosować.
– Taki nasz obowiązek i powinien się z niego wywiązać bezwzględnie każdy – mówiła nasza rozmówczyni.
– Zawsze biorę udział. To nasze prawo, ale też nasz obowiązek – podkreślił jeden z wyborców.
Choć w tym roku głosowanie wiąże się z pewnymi utrudnieniami, jak konieczność założenia maseczki, dezynfekowanie rąk, czy zachowanie odległości, to wiele osób akceptuje te ograniczenia, bo dzięki nim mogą zagłosować w sposób tradycyjny.
– Nie widzę żadnego problemu, gorzej jest w sklepach. Bardzo cieszę się, że nie musiałam głosować korespondencyjnie. Jestem starej daty i najbardziej mi odpowiada, jak przyjdę do lokalu i oddam głos – tak tłumaczyła kobieta, która przyszła do lokalu mieszczącego się w Szkole Podstawowej numer 39 w Kielcach. W tej komisji nie tworzyły się dłuższe kolejki.
Na godzinę 12.00 frekwencja w Kielcach wyniosła 26,55 proc. Natomiast w całym województwie świętokrzyskim było to 22,15 proc.
Lokale wyborcze będą czynne dziś do godziny 21.