Przyczyną śmierci burmistrza gminy Drobin było uduszenie – wynika ze wstępnych ustaleń po sekcji zwłok tragicznie zmarłego Andrzeja Samoraja. 43-latek zginął w czasie wykonywania prac polowych.
– Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że do śmierci doszło wskutek przyciśnięcia przez agregat do oprysków. Wskutek tego, doszło do uduszenia i to spowodowało zgon – mówi Grzegorz Jędrzejewski, szef Prokuratury Rejonowej w Sierpcu.
W ciągu najbliższych dwóch tygodni ma zostać sformułowana ostateczna opinia biegłego dotycząca przyczyny śmierci burmistrza Drobina w powiecie płockim.
Tragiczny wypadek
O śmierci burmistrza Drobina poinformował we wtorek wieczorem na Twitterze marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Samoraj zginął podczas wykonywania prac rolniczych w miejscowości Dobrosielice.
Jak przekazał niedługo po zdarzeniu prok. Grzegorz Jędrzejewski, śledczy prowadzą postępowanie w tej sprawie, jednak jak podkreślił, wszystko wskazuje na to, że było to „po prostu nieszczęśliwym wypadkiem”.
– Z poczynionych ustaleń wynika, że burmistrz Drobina wykonywał opryski, chyba na własnych gruntach rolnych. Po zakończeniu tych prac prawdopodobnie stwierdził drobną awarię opryskiwacza, we własnym zakresie przystąpił do jej usuwania i doszło do osunięcia się całego agregatu na niego, do uderzenia. Wskutek obrażeń pomimo podjętej reanimacji zmarł na miejscu zdarzenia – mówił prok. Jędrzejewski.
Przecięte przewody hamulcowe
Zgodnie z relacją prokuratora, który był na miejscu, prawdopodobnie doszło do przecięcia przewodów hamulcowych oraz wycieku oleju. Burmistrz Drobina miał tego nie zauważyć i podnieść agregat. – Wskutek tego przecięcia przewodów ten agregat się na niego osunął, niestety skutki były tragiczne – wskazał.
43-letni Andrzej Samoraj funkcję burmistrza Drobina sprawował od 2014 roku. Wcześniej był radnym płockiej rady powiatu, pracował również w powiatowym biurze Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Biura Powiatowego w Płocku.