W dobie pandemii koronawirusa coraz większą popularnością cieszą się wakacje spędzone w świętokrzyskich gospodarstwach agroturystycznych. Wolne miejsca w miesiącach wakacyjnych jeszcze są, choć z każdym dniem jest ich coraz mniej.
Elżbieta Osman, właścicielka gospodarstwa „Daleko od szosy” w Brodach, w gminie Pierzchnica przyznaje, że pierwsze tygodnie po wybuchu pandemii były bardzo ciężkie, ale obecnie turyści zaczynają wracać.
– Są goście, którzy dokonują rezerwacji praktycznie z dnia na dzień. Mam wielu stałych turystów, a także tych z polecenia. 70 procent miejsc w wakacje jest już zajętych – mówi.
Pani Barbara przyjechała do Brodów wraz z mężem i trójką dzieci z Rudy Śląskiej. Po raz pierwszy jest w naszym regionie i jest zachwycona warunkami oraz pięknem ziemi świętokrzyskiej.
– Bardzo miło spędzamy czas. Jest świeże powietrze, dużo zieleni, zwierzęta. Dzieci mają gdzie pojeździć na rowerach. Gospodyni świetnie gotuje. Dużo zwiedzamy, byliśmy już na zamku w Chęcinach, w Busku-Zdroju oraz Pińczowie. Wybieramy się do Młodzaw, gdzie znajduje się ogród botaniczno-ornitologiczny – zdradza plany na najbliższe dni pani Barbara.
Stanisław Gratka, właściciel gospodarstwa agroturystycznego w Celinach, w gminie Raków podkreśla, że turyści dokonują rezerwacji w miesiącach wakacyjnych, choć zainteresowanie siłą rzeczy nie jest takie, jak w poprzednich latach.
– Na początku pandemii w ogóle nie było turystów, ludzie odwoływali rezerwacje. Teraz goście zaczynają znów przyjeżdżać. W przyszłym tygodniu zawita do nas kilkunastu artystów na tradycyjny plener malarski, podczas którego będą malować pejzaże ziemi świętokrzyskiej – mówi
W gospodarstwach agroturystycznych obowiązuje przestrzeganie reżimu sanitarnego. W pokojach są środki do dezynfekcji rąk, a pomieszczenia przy zmianie gości za każdym razem są odkażane.