Nasze granice zostały otwarte, ale nie oznacza to, że epidemia zniknęła i wszystkie związane z nią rygory.
Jak powiedział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, świętokrzyski parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości, część przewoźników wznawia loty co oznacza, że powoli wracamy do normalności. Otwarcie granic państw Unii Europejskiej jest związane z tym, że sytuacja epidemiologiczna w poszczególnych krajach jest pod kontrolą i można powoli wracać do tego co było. Nie oznacza to jednak rezygnacji z rygorów sanitarnych. Na lotniskach, czy przy bezpośrednich kontaktach nadal obowiązują rygory, jak noszenie maseczek, czy rękawiczek. Na pokładzie samolotów zajęte będzie co drugie miejsce. To pokazuje, że pandemia nie zniknęła i musimy nadal być ostrożni.
Gość Radia Kielce przypomina, że granice otwarte zostały tylko do państw Unii Europejskiej i tam nie obowiązuje kwarantanna. Dotychczasowe rygory sanitarne dotyczą nadal krajów spoza Unii np. Ukrainy, czy Białorusi, które są na innym etapie walki z epidemią.
Odnosząc się do zbliżających się wyborów prezydenckich minister poinformował, że chęć uczestniczenia w nich wyraziło 379 tys. osób. Wybory w 80 proc. będą korespondencyjne, bo na inną formę nie zgodziły się państwa, w których elekcja będzie organizowana.