Trzy mecze przed własną publicznością i cztery wyjazdowe, rozegra Korona w finałowej rundzie PKO Ekstraklasy sezonu 2019/2020. Kielecka drużyna po raz piąty w historii, znalazła się po fazie zasadniczej, w grupie zespołów rywalizujących o utrzymanie się w piłkarskiej elicie.
Jednak po raz pierwszy od momentu wprowadzenia systemu ESA 37, „żółto – czerwoni” są po pierwszej części sezonu w strefie spadkowej. W trzydziestu kolejkach Korona zdobyła zaledwie 30 punktów i zajęła 14. miejsce w tabeli. Do bezpiecznej 13. lokaty, którą zajmuje Wisła Kraków, kielczanie tracą pięć punktów.
– Nie potrafiliśmy stworzyć drużyny, która prezentowałaby się tak, jak tego oczekiwaliśmy. Zespół powinien grać na miarę 8. miejsca, które sobie założyliśmy w prognozach sportowych i finansowych. Wynik po 30 kolejkach jest niezadawalający. Jeszcze bardziej deprymująca jest strata 5 punktów do Wisły Kraków – ocenił prezes klubu Krzysztof Zając.
Jeśli gdzieś można szukać pozytywów, to w postawie drużyny, od momentu przyjścia do klubu trenera Macieja Bartoszka. Pod jego wodzą kielczanie zdobyli w pięciu meczach siedem punktów.
– Potrafił wykrzesać z nich wszystkie możliwości. Nie miał łatwego zadania, ale po prawie 80 dniach przerwy i trzech tygodniach przygotowań zespół zaczął w końcu grać. Poszczególni zawodnicy zaczęli prezentować się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Trener dotarł do tych piłkarzy mentalnie. Tylko tutaj należy szukać pozytywów i być dobrej myśli – stwierdził prezes Korony.
Trener Maciej Bartoszek dysponuje bardzo krótką ławką rezerwowych. Krzysztof Zając nie ukrywa, że martwi go taka sytuacja.
– Tu też borykamy się z ogromnymi problemami, ale mamy co mamy i nie ma co gdybać. Nam w tej chwili może pomóc jedynie to, że każdy zdaje sobie sprawę, że chodzi o przyszłość klubu, żeby Ekstraklasa była w tym mieście w przyszłym sezonie – podkreślił sternik kieleckiego klubu.
Mimo tarapatów w jakich, trochę na własne życzenie znalazła się Korona, Krzysztof Zając wierzy w utrzymanie zespołu. Bierze jednak pod uwagę również drugi scenariusz.
– Gdybym nie wierzył, to byłbym złym prezesem. Jestem w stu procentach przekonany, że damy radę. W zaciszu gabinetów rozpatrywany jest także ten drugi wariant. Nie mam obaw, co do istnienia klubu po ewentualnym spadku, ale to już bardziej pytanie do właścicieli – dodał Krzysztof Zając.
Trudną walkę o utrzymanie ekstraklasowego bytu podopieczni Macieja Bartoszka rozpoczną już w najbliższy piątek od meczu w Zabrzu z zajmującym 9. lokatę w tabeli Górnikiem. Spotkanie będzie w całości transmitowane na antenie Radia Kielce.