Pan Jan zwany także „kościelnym” kieleckiej katedry wciąż czeka na nowe mieszkanie. Jak ujawnił Radiu Kielce, 8 miesięcy po zakończeniu zbiórki na ten cel wciąż nie otrzymał żadnej informacji na temat tego, na jakim etapie są prace i co stało się z pieniędzmi. Podobne pytania stawiają osoby, które wsparły finansowo inicjatywę.
Mężczyzna od wielu lat nieformalnie pomagał w niektórych pracach przy kieleckiej katedrze. W maju ubiegłego roku w Internecie pojawiły się informacje, że mieszka w ubikacji jednego z przykościelnych budynków. Sprawą zainteresowali się miejscy społecznicy, organizując w sieci zbiórkę pieniędzy na zakup nowego mieszkania. Kwesta zakończyła się w październiku ubiegłego roku, ale mieszkania wciąż nie ma.
Współorganizator akcji, Dariusz Gacek zapewnia, że wszystkie zebrane pieniądze są ulokowane na koncie. Choć z planowego celu 150 tys. zł udało się zebrać niecałe 90 tys., organizatorzy mają plan, jak wykorzystać te fundusze.
– Chcemy, by miasto przekazało panu Jankowi jedno z mieszkań komunalnych, a pieniądze przeznaczymy na jego kapitalny remont. Wiemy, że miasto ma kilkaset takich punktów, którymi z powodów finansowych nie może się zająć – mówi.
Pan Jan z pomocą wolontariuszy złożył już wniosek o przydział lokalu, ale zgłoszenie zostało odrzucone z powodu niespełnienia niektórych warunków. O pomoc w zdobyciu lokalu działacze zgłosili się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.
Marek Scelina, dyrektor MOPR-u potwierdza, że jeśli zaistnieje taka potrzeba, to w miarę możliwości wesprze pana Jana w staraniach o otrzymanie mieszkania komunalnego. Zaznacza przy tym, że nie oznacza to rozwiązania problemu, ponieważ mieszkaniami komunalnymi zajmuje się kielecki Wydział Mieszkalnictwa, na decyzje którego MOPR nie ma wpływu.
Jeśli nie uda się uzyskać lokalu komunalnego organizatorzy akcji planują za zebrane fundusze wynająć mieszkanie na kilka lat i opłacać za nie czynsz.
Pan Jan obecnie mieszka w pokoju przy Krakowskiej Rogatce. Warunki są tam lepsze, ale wciąż brakuje prysznica, czy kuchni.