To jedno z ostatnich zdjęć zmarłego Tadeusza Przypkowskiego, jednego z nielicznych w świecie gnomoników, zajmujących się obliczeniami i projektami zegarów słonecznych.
To również jedno z ulubionych zdjęć całej rodziny. Fotografia wielokrotnie była prezentowana na wielu wystawach.
Na zdjęciu pod portretem Feliksa Przypkowskiego w fotelu siedzi Tadeusz Przypkowski. Jest również były dyrektor muzeum im. Przypkowskich – Piotr Maciej oraz czteroletni wówczas Jan Przypkowski – obecny szef placówki.
Jak mówi Piotr Maciej Przypkowski – to jedno z jego ulubionych zdjęć.
– Mój ojciec Tadeusz Przypkowski wpadł na pomysł, aby wykonać fotografię, na której przedstawione będą cztery pokolenia Przypkowskich. W tym celu z muzeum wypożyczyłem portret dziadka Feliksa Przypkowskiego. Zdjęcie zrobiła moja żona Elżbieta – wspomina.
Dodaje, że jego ojciec był również artystą fotografikiem oraz członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików.
– Zostawił po sobie wiele tysięcy negatywów i fotografii , które sam opracowywał. Fotografia miała być pamiątką dla przyszłych pokoleń. I tak się stało. Zdjęcie zostało oprawione i wisi na eksponowanym miejscu w domu – dodał.
Fotografia prezentująca cztery pokolenia rodziny Przypkowskich wielokrotnie prezentowane była na wystawach. m.in w Krakowie.