Starostwo Powiatowe w Końskich zabiega o zdobycie funduszy na usunięcie chemikaliów z ul. Staszica w Stąporkowie. Senator Jarosław Rusiecki skierował pismo do Ministerstwa Ochrony Środowiska o pozyskanie środków na utylizację z budżetu państwa.
W Stąporkowie znajduje się ponad tysiąc ton chemikaliów niebezpiecznych dla zdrowia i życia ludzi. Właściciele hali, na której zgromadzono odpady, porzucili działalność lub prowadzone są przeciwko nim postępowania. W takiej sytuacji za utylizację śmieci odpowiedzialny jest samorząd.
Grzegorz Piec, starosta konecki podkreśla, że koszt utylizacji chemikaliów w Stąporkowie to jedna dziesiąta rocznego budżetu powiatu.
– Budżet powiatu ma 100 mln zł, a koszt usunięcia to 10 mln zł. W tej chwili to bardzo duża kwota dla nas. Tym bardziej że nie jest do końca uregulowane, kto ma to uprzątnąć, bo powinien do tego zobowiązany być właściciel, a my nie jesteśmy właścicielem tego wysypiska – mówi starosta.
Grzegorz Piec dodaje, że władze powiatu skierowały prośbę do parlamentarzystów o wsparcie w pozyskaniu funduszy na wykonanie zastępcze.
– Odpowiedział nam Jarosław Rusiecki, który zwrócił się do Ministerstwa Środowiska, żeby wsparło z budżetu państwa powiat konecki. Każde działanie jest ważne, bo może doprowadzić do tego, że właściciel na własny koszt to zutylizuje – dodaje starosta.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przygotował pożyczki w jednym z programów priorytetowych na „usuwanie porzuconych odpadów”. Jak podkreśla Jarosław Rusiecki w swoim piśmie, sytuacja finansowa i ekonomiczna powiatu nie pozwala na skorzystanie z pożyczki, dlatego jedynym rozwiązaniem jest wsparcie z budżetu centralnego.
Składowisko w Stąporkowie ujawniono w 2018 roku.
Starosta dodaje, że Stąporków nie jest jedynym problemem powiatu. W perspektywie dużym zagrożeniem jest też składowisko odpadów w Fałkowie oraz mniejsze składowiska, które są odkrywane.