Starachowicka fundacja Kukułeczka, prowadząca dziecięcy zespół folklorystyczny o tej samej nazwie, zbiera pieniądze na stroje ludowe.
– Tym razem to cykl kaszubski, potrzebny nam do oprawy nowego projektu muzycznego – mówi opiekunka i założycielka grupy Marta Blicharz.
Pandemia przeszkodziła w opracowaniu nowego układu, którego dzieci już się uczyły od kilku miesięcy. Taniec powstanie po zniesieniu ograniczeń. Potrzebny do niego jest strój kaszubski.
Strój zamówiony przez Kukułeczkę to tzw. „strój świetlicowy”, czyli współczesna wersja nawiązująca do ubrań kaszubskich.
Dziewczęta będą miały gładkie spódniczki obszyte czarnymi tasiemkami oraz haftowany płócienny fartuszek. Hafty zaplanowano także na serdaczkach, a większość naszyć wykonywana była ręcznie. Ze względu na fakt, że stroje będą służyły dzieciom, zrezygnowano z nakryć głowy, dziewczynki będą miały dopasowane do ubrania kokardy we włosach. Dla chłopców będą białe koszule, żółte spodnie i kolorowe kamizelki. Buty są już w posiadaniu fundacji, dzieci na nie zapracowały podczas występów. Obecnie to około 90 par butów.
Nowe stroje zostały uszyte przez pracownię Złote Kaszuby z Bytowa. Ich jakość jest bardzo wysoka i posłużą kilku pokoleniom Kukułeczek.
Pieniądze na stroje pochodzą z projektu finansowanego przez Urząd Miejski w Starachowicach, pokrył około 80 proc. ceny. Całkowity koszt to około 11 tys. złotych. W planach było wypracowanie brakującej kwoty podczas występów, ale ze względu na epidemię nie było to możliwe. Z tego powodu Fundacja Kukułeczka prosi o pomoc w zdobyciu pieniędzy. Można je wpłacać na specjalnie utworzone konto.