Jednoimienny szpital w Starachowicach, przeznaczony wyłącznie dla osób zakażonych koronawirusem na razie nie zmieni swego przeznaczenia.
Zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia, od 1 czerwca działalność takich szpitali ma być stopniowo wygaszana.
Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski informuje jednak, że w starachowickiej lecznicy obecnie hospitalizowanych jest kilkudziesięciu pacjentów, którzy cierpią także na inne choroby, a ich liczba może się zwiększyć ze względu na ognisko koronawirusa, które kilka dni temu pojawiło się w starachowickiej firmie Animex Foods. Dlatego, szpital na razie nie zmieni swojego przeznaczenia.
– W przeciwieństwie do większości polskich szpitali jednoimiennych, w naszym pozostaje jednak pewna pula pacjentów zakażonych koronawirusem. Ci chorzy cierpią także na choroby współistniejące, takie jak np. schorzenia kardiologiczne, ortopedyczne czy z zakresu chorób wewnętrznych i w tej placówce mogą liczyć na pełnoprofilową pomoc i opiekę. Dlatego na razie profil tej lecznicy będzie utrzymany – mówi wojewoda.
Jak dodaje Zbigniew Koniusz, od poniedziałku systematycznie będzie jednak zmniejszana liczba łóżek w jednoimiennym szpitalu w Starachowicach.
– Pewne ograniczenia liczby łóżek będą systematycznie następować. Już od 1. czerwca będzie ich o 50 mniej. W zależności od sytuacji epidemiologicznej, w każdym tygodniu będziemy likwidować kolejne – dodał Zbigniew Koniusz.
W jednoimiennym Szpitalu Powiatowym w Starachowicach, w którym przebywa teraz około 70 pacjentów, obecnie jest 412 łóżek.
Natomiast w Szpitalu Powiatowym w Busku-Zdroju nadal pozostaje oddział zakaźny, ale nie będzie już przyjmował pacjentów podejrzanych o zakażenie koronawirusem i tych które zachorowały na Covid-19.