„Śpiewać, tańczyć, złość rozbijać, radość łączyć” – takie motto życiowe przyświecało Stefanowi Wyczńskiemu, legendzie i nestorowi świętokrzyskiej muzyki ludowej. Lider i współzałożyciel Kapeli z Lubczy zmarł wczoraj w wieku 87 lat.
Renata Koziara sekretarz gminy Wodzisław podkreśla, że Stefan Wyczyński był bardzo życzliwym i pogodnym człowiekiem, który łączył pokolenia. Dla gminy Wodzisław był nie tylko muzykiem, ale również społecznikiem i doskonałym ambasadorem swojej małej Ojczyzny.
– W pewnym sensie był również samorządowcem, ponieważ sprawy Lubczy i regionu były mu bardzo bliskie. Wszystkich łączył swoją muzyką i osobowością – dodała Renata Koziara.
W Kapeli z Lubczy wraz ze Stefanem Wyczyńskim od ponad 40 lat grał klarnecista Lesław Mędryk. Jak wspomina, jego muzyczna przygoda rozpoczęła się na początku lat 70-tych, kiedy miał niewiele ponad 20 lat. Wtedy kapela współpracowała z kielecką delegaturą Estrady Łódzkiej i występowała obok czołowych gwiazd sceny estradowej. Jak dodał, po raz pierwszy wspólnie zagrali w Teatrze Wielkim w Łodzi obok Trubadurów.
– Stefan Wyczyński oprócz tego, ze był bardzo muzykalny, a nawet można powiedzieć, że cały był muzyka, ponieważ tym żył, był również bardzo opiekuńczy. Wprowadził mnie w świat muzyki ludowej – podkreślił klarnecista Mędryk.
Również od lat 70-tych, z przerwami, w kapeli Stefana Wyczyńskiego grał trębacz Janusz Ryński.
– Wspólne granie zaczęliśmy od występu w Działoszycach. Obok koncertów były również wesela. To były piękne lata, dlatego chciałbym, aby ta tradycja i kapela przetrwała. Stefana Wyczyńskiego będzie trudno zastąpić. Oprócz tego, że był wspaniałym ludowym muzykiem, to był również bardzo dobrym człowiekiem – dodał Janusz Ryński.
W 2013 roku w kapeli na klarnecie zaczął grać Kazimierz Lędźwa. Jak mówi, Stefan Wyczyński był wyjątkowym człowiekiem i artystą.
– Był prawdziwym liderem. Do kapeli przyciągał muzyków i słuchaczy swoją osobowością i tym, że był bardzo kontaktowy. Chociaż mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, to w tym przypadku można powiedzieć, że Stefana Wyczyńskiego w kapeli będzie bardzo trudno zastąpić – dodał Kazimierz Lędźwa.
Ostatni raz Kapela z Lubczy w całym składzie wraz ze Stefanem Wyczyńskim zagrała w sierpniu ubiegłego roku w Krakowie w ramach Targów Sztuki Ludowej.
Stefan Wyczyński na scenie spędził ponad 70 lat. Pierwsze dożynki zagrał jako siedemnastolatek. Pochodził z bardzo muzykalnej rodziny. Słynął z niezwykłej charyzmy i poczucia humoru. Napisał kilkaset tekstów ludowych oraz satyrycznych. Kilka tysięcy razy zagrał na weselach.
Stefan Wyczyński miał 87 lat. Pogrzeb odbędzie się w piątek o godz. 14.00 w kościele w Lubczy.