Spory ruch panował w niedzielę na kieleckim bazarze przy ulicy Seminaryjskiej. Dużą popularnością cieszyły się zwłaszcza nowalijki, po które ustawiały się kolejki chętnych.
Jak mówi pan Tadeusz, jeden z handlujących, można już nabyć wszystkie młode warzywa.
– Jest botwina, koperek i natka pietruszki. Mamy kruchą sałatę, młodą kapustę włoską i białą. Dużym powodzeniem cieszą się rzodkiewka, rabarbar i cebulka ze szczypiorkiem. Są też ogórki gruntowe spod folii. Nie ma jedynie fasolki szparagowej i młodych, krajowych ziemniaków. Te będą za około 2-3 tygodni – wymienia.
Klienci narzekali na wysokie ceny warzyw.
– Ceny zwalają z nóg. Zwłaszcza sałata, która kosztuje 2,5 zł za małą główkę – mówił jeden z kupujących.
Inna z klientek dodawała, że choć jest drogo, to ceny są niższe, niż w osiedlowych sklepach. – Kupiłam młodą kapustę, szczypiorek, rzodkiewkę i sałatę. Samo zdrowie – zachwalała.
Niektórzy przychodzą po zakupy na targowisko tylko po warzywa. – Są prosto z kopca, świeże i czyste. Wprawdzie jest drogo, ale są bardzo zdrowe – dodawał jeden z mężczyzn.
Na kieleckim targowisku pojawiły się również krajowe truskawki. Kilogram to koszt 15 zł. Warto dodać, że większość klientów, a także sprzedających stosuje na targowisku środki ochrony osobistej w postaci maseczek i rękawiczek.