– Nie będę brała udziału w tych wyborach prezydenckich – oświadczyła w piątek kandydatka KO Małgorzata Kidawa-Błońska. Podkreśliła, że nie chce, aby jej „obciążenia” przechodziły na całą partię.
Kidawa-Błońska na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie oświadczyła, że nie będzie brała udziału w wyborach prezydenckich.
– Po pierwsze: jestem pewna, że za kilka tygodni będziemy mieli nowego prezydenta; ta trudna sytuacja w naszym kraju, sytuacja prawna, konstytucyjna się skończy. Po drugie: nie będę brała udziału w tych wyborach – oświadczyła wicemarszałek Sejmu.
Jak podkreśliła, w Polsce są „dwa bezpieczniki”, które mogą zatrzymać złe działania dotyczące organizacji wyborów: Senat oraz samorządy.
– Kiedy rządzący wpadli na szatański pomysł, żeby wybory robić w środku pandemii, (…) chcieli je zrobić niezgodnie z konstytucją, nie mogłam milczeć. Musiałam to głośno powiedzieć. Gdyby nie mój mocny głos i mówienie o bojkocie, wybory w maju pewnie by się odbyły – stwierdziła wicemarszałek. – Teraz mamy szansę na wolne i demokratyczne wybory – oświadczyła.
– Wiem, że ponoszę odpowiedzialność za to, co się wydarzyło, bo spadki sondażowe spowodowany były tym, że Polacy nie wiedzieli, czy biorę udział w tych wyborach czy nie, ale dla mnie najważniejsze było ich zdrowie, bezpieczeństwo i to, żeby Polska ciągle była krajem demokratycznym, krajem w sercu Europy, krajem europejskim – dodała Kidawa-Błońska.
Podkreśliła, że zawsze będzie mówiła prawdę, nie licząc się z konsekwencjami.
– Polityk musi być odważny, musi myśleć o ludziach i mieć odwagę mówić nawet najtrudniejsze rzeczy – przekonywała. Kidawa-Błońska mówiła, że wierzy w zwycięstwo jej formacji. – Nie chcę, żeby moje obciążenia przechodziły na całą partię – ja tę odpowiedzialność biorę na siebie – dodała.
Kidawa-Błońska wyraziła nadzieję, że wybór, który zostanie w piątek dokonany przez zarząd Platformy Obywatelskiej spowoduje, że kandydat opozycji wygra. Przypomniała także, że za swoje słowa o bojkocie wyborów prezydenckich atakowana była nie tylko przez obóz Prawa i Sprawiedliwości, ale też przez kontrkandydatów.
– Dla mnie wartości: uczciwość i gra fair zawsze miały znaczenie, bo tak postrzegam politykę. Politykę postrzegam jako działanie uczciwe, dla dobra ludzi i się nie zmienię. I dalej będę czuwała, żeby Polska była krajem demokratycznym, uczciwym i żeby wszyscy Polacy w nim czuli się dobrze – podkreśliła wicemarszałek Sejmu.
– Dziękuję wszystkim, tym, którzy zawierzyli mi przy zbieraniu podpisów. Tym, których spotkałam w czasie kampanii, i z którymi rozmawiałam – wszystkim serdecznie dziękuję – mówiła Kidawa-Błońska. Jak dodała, wierzy, iż nadal będzie spotykać się z ludźmi i z nimi współpracować, bo „naprawdę jest bardzo dużo rzeczy do zrobienia”.
– Wszystkim dziękuję, nie traćmy nadziei, wygrana przed nami, tylko musimy razem odpowiedzialnie wszyscy działać – dodała.
Zarząd Platformy Obywatelskiej ma podjąć w piątek decyzję w sprawie wymiany kandydata na prezydenta. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nowym kandydatem ma zostać prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W grze, według informacji medialnych, była też kandydatura byłego szefa MSZ i byłego marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego.