W Muzeum im. Orła Białego w Skarżysku po raz pierwszy od wprowadzenia ograniczeń związanych z korornawirusem odbyły się 3 koncerty plenerowe. Na placu przy placówce można było ich wysłuchać z samochodu.
Plac muzealny to 2 hektary powierzchni. Wyznaczono tu miejsca postojowe dla pojazdów. Każde zostało opisane numerem rejestracyjnym danego auta. Wjazd na plac był możliwy tylko po wcześniejszej rejestracji, wszystko po to, żeby zapewnić jak największe bezpieczeństwo odwiedzającym.
Dyrektor Muzeum Grzegorz Bień mówi, że w ten sposób placówka przypomina się odwiedzającym. Od dwóch miesięcy nie było możliwości prowadzenia zwykłej działalności – to powoduje wyrwę w budżecie, ale także brak kontaktu z turystami. Forma koncertu samochodowego ma powoli przywracać ofertę kulturalną prowadzoną przez placówkę.
– Pokazujemy w ten sposób, że kultura świętokrzyska, nie tylko skarżyska, żyje i ma się dobrze. W imieniu zaprzyjaźnionych muzealników z Opatowa, Ostrowca, Kielc czy Sandomierza zapraszam do odwiedzania naszych placówek – mówił Grzegorz Bień.
Wydarzenie zostało bardzo przychylnie przyjęte przez widzów. Jak poskreślali, ludzie są spragnieni podobnych spotkań, możliwości wyjścia z domu i aktywnego uczestniczenia w kulturze.
– Z dużą przyjemnością wysłuchałem piosenek z lat 80-tych ubiegłego wieku, a sama forma spotkania w majowy wieczór jest bardzo przyjemna – mówił Jerzy Stopa.
Podczas koncertu grał Mariusz Kaczmarczyk, muzyk ze Skarżyska, zaprzyjaźniony z muzeum. W repertuarze były utwory: Franka Sinatry czy Zbigniewa Wodeckiego, ale także popularne piosenki patriotyczne. Aplauz słuchacze wyrażali nie brawami, ale klaksonami, bo każdy słuchał muzyki w swoim samochodzie.
Muzeum im. Orła Białego planuje już kolejne spotkanie w podobnej formie. Ma się odbyć 30 maja.