Trwa akcja gaśnicza na składowisku odpadów w gminie Fałków. Działania strażaków polegają teraz na przekopywaniu hałdy i polewaniu jej wodą. Ryszard Stańczak, p.o. komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Końskich informuje, że właściciel składowiska udostępnił ratownikom dwie koparki, które pomagają w działaniach.
Akcję utrudnia panujący deszcz. Strażacy muszą pracować w trudnych warunkach.
– Na miejscu działa 20 jednostek Państwowej i Ochotniczych Straży Pożarnych, nie tylko z powiatu koneckiego, ale z całego województwa. Pracuje sprzęt ciężki. Jedna koparka już jest, a druga za chwilę rozpocznie działania – mówi komendant.
Jak dodaje, prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie, ale te przypuszczenia muszą potwierdzić organy ścigania. Nie wiadomo, jak długo potrwa akcja gaśnicza.
Mieszkańcy są oburzeni tym, że na składowisku znów doszło do pożaru. Jak mówią, czują się bezradni.
– Gmina i starostwo pozwoliło stworzyć tu składowisko, a cierpią teraz mieszkańcy Fałkowa. Mieszkałem 30 lat w Łodzi, przyjechałem na stare lata tutaj odpocząć. I co mam? Kolejny pożar – mówi pan Stanisław.
– Co mam myśleć? Ciężki temat. Dokucza to wszystkim – dodaje inny mieszkaniec.
Wójt gminy Fałków Henryk Konieczny informuje, że w listopadzie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wydał zakaz dowozu śmieci do Fałkowa, ale pracownicy zaobserwowali kolejne dostawy.
W marcu Starostwo Powiatowe w Końskich cofnęło pozwolenie na prowadzenie działalności w Fałkowie spółce Polskie Odpady Komunalne, ponieważ śmieci nie były właściwie składowane i przetwarzane.