Płetwonurkowie ze starachowickiego Klubu Kalmar wracają do ćwiczeń, jeszcze nie na basenie, ale na otwartym akwenie w okolicy Szydłowca.
Klub Kalmar zrzesza około stu członków w sekcji pływackiej i nurkowej. Prowadzi zaawansowane kursy płetwonurkowe, pływackie i motorowodne. W sezonie kąpielowym członkowie Kalmara pilnują bezpieczeństwa na Piachach. Ze względu na ograniczenia ostatnio zawieszone zostały zajęcia.
Spotkania prowadzone były jedynie w wersji on-line. Jednak teraz, po zmniejszeniu rygorów, płetwonurkowie wracają do zajęć. Paweł Krzyżanowski, wiceprezes klubu mówi, że odbywają się one w wyrobisku przy dawnej cementowni w Wierzbicy.
– To dobre miejsce dla nas do ćwiczeń, głębokość sięga kilkunastu metrów, możemy doskonalić swoje umiejętności. To nowo odkryty akwen, ale w przyszłości może nam posłużyć do prowadzenia zajęć – podkreśla.
Treningi odbywają się w niewielkich grupach, bo tylko w ten sposób można zachować wymogi bezpieczeństwa. Zajęcia w zwykłym trybie będą mogły rozpocząć się od najbliższego poniedziałku.
Członkowie klubu nie ograniczają się wyłącznie do ćwiczeń, oddawali też krew.
Do Wojewódzkiej Stacji Krwiodawstwa w Kielcach pojechało 11 płetwonurków. Bezpośrednim powodem akcji była pomoc ojcu jednej z koleżanek. Mężczyzna uległ wypadkowi i po operacji potrzebował przetoczenia krwi. Łącznie nurkowie oddali 5 litrów krwi i osocza.