PGE Vive zagra w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów. Europejska Federacja Piłki Ręcznej potwierdziła w poniedziałek to, co nieoficjalnie wiadomo było od momentu, kiedy kielczanie zdobyli w marcu kolejny tytuł mistrzów Polski.
Od tego roku EHF Champions League rozgrywane będzie w nowej 16-zespołowej formule w podziale na dwie grupy. Szansę na występy w tych elitarnych rozrywkach ma również srebrny medalista PGNiG Superligi Orlen Wisła Płock. W tym przypadku zadecyduje przyznanie przez organizatora „dzikiej karty”.
Tak jak informowaliśmy wcześniej, mecze odbywały się będą w środy i czwartki. Teraz doprecyzowano, że będą to godziny 18.45 i 20.45.
Decyzją władz europejskiej piłki ręcznej w grudniowym Final Four będą mogli wystąpić zawodnicy, którzy w minionym sezonie reprezentowali barwy innych klubów, niż te, które awansowały do Kolonii. Oznacza to, że na parkiecie zobaczymy Blaża Janca, który w lipcu przejdzie z PGE Vive Kielce do Barcelony.
Jednocześnie EHF podała, że rekompensata dla zespołu za brak możliwości rywalizacji o wielki finał Ligi Mistrzów wyniesie 25 tysięcy euro. Pieniądze te trafią, między innymi, do żółto-biało-niebieskich, którzy awansowali z grupy i mieli grać w 1/8 finału z Celje Pivovarna Lasko jednak postanowieniem organizatora te spotkania jak i kolejne w ćwierćfinale zostały odwołane, a do FF zakwalifikowano tylko po dwie najlepsze ekipy z każdej z dwóch grup. W sumie do kasy kieleckiego klubu za sezon 2019/2020 w Lidze Mistrzów trafi około 95 tys. euro.