– Szpitale powinny być tarczą, która będzie chronić mieszkańców przed pandemią koronawirusa, na to się umówiliśmy z rządzącymi – powiedział podczas spotkania z dziennikarzami przed Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym w Kielcach europoseł Robert Biedroń, kandydat Lewicy w wyborach prezydenckich.
Zdaniem eurodeputowanego okres epidemii unaocznił zły stan polskiej służby zdrowia, za który polityk obwinia ugrupowania rządzące w kraju w ostatnich kilkunastu latach.
– Lewica zawsze twierdziła, że dobre usługi publiczne muszą być dostępne w każdej części naszego kraju. Nie może być tak, że najlepsze szpitale, najbardziej doinwestowane, znajdują się w ogromnych ośrodkach miejskich, a szpitale wojewódzkie, takie jak w Kielcach, czy szpitale powiatowe, zostają w tyle i po prostu umierają – podkreśla.
Robert Biedroń podczas spotkania z dziennikarzami przedstawił także swój program dotyczący walki z koronawirusem. Jednym z postulatów jest zwiększenie liczby testów dla pracowników służby zdrowia i obywateli.
– Musimy doprowadzać do takiej organizacji systemu ochrony zdrowia, aby każdego dnia móc realizować co najmniej 100 tys. testów – mówił.
Zdaniem Roberta Biedronia kolejnym pomysłem na przeciwdziałanie kryzysowi związanemu z koronawrusem jest między innymi wprowadzenie 50 proc. dodatku do wynagrodzenia dla lekarzy i pielęgniarek. Kandydat Lewicy w wyborach prezydenckich chce, aby państwo na potrzeby służby zdrowia przekazywało rocznie 7,2 proc. PKB. Ponadto zaapelował o wprowadzenie w kraju stanu klęski żywiołowej w związku z epidemią.
W spotkaniu z dziennikarzami przed Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym wzięli udział także przewodniczący Nowej Lewicy poseł Włodzimierz Czarzasty oraz poseł Andrzej Szejna.