Piłkarki ręczne Korony Handball ostatni mecz o punkty rozegrały 29 lutego. Kielczanki pokonały wówczas we własnej hali MKS PR URBIS Gniezno. 12 marca, ze względu na pandemię koronawirusa, rozgrywki zostały zawieszone, a 30 marca sezon 2019/2020 został uznany za zakończony. Kielecka drużyna wygrała rywalizację w grupie B I ligi.
W związku z brakiem możliwości zgromadzenia wymaganego przez PGNiG Superligę budżetu minimalnego w kwocie miliona złotych, 22 kwietnia zarząd Korony Handball zadecydował o zrezygnowaniu z przystąpienia do meczów barażowych z Samborem Tczew.
Od początku kwietnia szczypiornistki kieleckiego klubu nie pobierają żadnego wynagrodzenia z tytułu gry w piłkę ręczną.
– Część zawodniczek będzie mogła skorzystać z tarczy antykryzysowej i jakieś świadczenia z tego tytułu będą im przysługiwały. W zasadzie szkolenie się teraz nie odbywa, a do treningów wrócimy w sierpniu – powiedział członek zarządu Korony Handball Krzysztof Demko.
Pandemia koronawirusa pociąga za sobą niestety istotne problemy społeczno–gospodarcze. Kryzys dotyka wszystkich dziecin życia i sport nie stanowi tutaj wyjątku.
– Większość naszych sponsorów boryka się z problemami w obrębie własnych firm. Wspieranie sportu schodzi na dalszy plan. Liczymy na to, że sytuacja w kraju i na świecie w końcu się unormuje i w niedalekiej przyszłości będziemy mogli wrócić do handballowej elity – dodał Krzysztof Demko.
Brak awansu do PGNiG Superligi spowoduje, że z kieleckim zespołem pożegnają się czołowe szczypiornistki. Dominika Więckowska już przeniosła się do Perły Lublin, a jej śladem podąży młodsza siostra Magda. Problemów ze znalezieniem nowych klubów nie będzie miało także kilka innych „Koroneczek”.