Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał 38-letni kierowca BMW, który w piątek w Kielcach uciekał przed policją. Mężczyzna w dodatku miał zakaz prowadzenia pojazdów. Szalony rajd zakończył się stłuczką z radiowozem i wywróceniem się auta.
Jak informuje Artur Majchrzak z biura prasowego świętokrzyskiej policji, ok. godziny 16.40 funkcjonariusze dostali informację, że ulicą 1 Maja porusza się pijany kierowca. Kiedy mundurowi chcieli go zatrzymać, ten zignorował ich sygnały i zaczął uciekać.
– Uciekał ulicą Hubalczyków, skręcił w Łódzką i jechał w kierunku centrum. Po dojechaniu do skrzyżowania z ulicą Olszewskiego doprowadził do kolizji drogowej z osobowym volkswagenem i uderzył w radiowóz, od którego BMW się odbiło, uderzyło w barierki, słup oświetleniowy i przewróciło się na bok – zaznacza.
Jak się okazało, za kierownicą siedział 38-letni mieszkaniec Kielc. Podczas dachowania nic mu się nie stało, ale badanie alkomatem wykazało, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Ponadto – jak się później okazało – kierowca miał zakaz prowadzenia pojazdów. Został zatrzymany.
Jeden z pasów ruchu w kierunku centrum był zablokowany.