Brudny, oblepiony ptasimi odchodami, z wybitą szybą. Od kilku tygodni przy ulicy Wiśniowej w Kielcach stoi mercedes vito, który odstrasza widokiem i zajmuje miejsce parkingowe.
Komendant Straży Miejskiej Renata Gruszczyńska informuje, że strażnicy od pewnego czasu zajmują się tym tematem.
– Należy zaznaczyć, że usunięcie wraku musi być poprzedzone wieloma procedurami, wynikającymi z przepisów prawa. Jesteśmy na ich ostatnim etapie. Obecnie oczekujemy na pismo od zarządcy drogi, który da nam zielone światło i pojazd lada moment zostanie usunięty – tłumaczy.
Strażnicy odnotowują także zgłoszenia dotyczące pojazdów, które od dłuższego czasu stoją na parkingach osiedlowych. Tak było w przypadku Poloneza na osiedlu KSM w Kielcach. Samochód był lekko zardzewiały, a w tylnej oponie brakowało powietrza. Strażnicy ustalili jednak, że jest on ubezpieczony, a właściciel zobowiązał się do napompowania opony. Nie ma więc podstaw do jego usunięcia.
– Nie każdy nieużytkowany pojazd jest wrakiem – zaznacza.
Komendant zapewnia, że Straż Miejska dokłada wszelkich starań, aby z terenu Kielc zniknęły wraki pojazdów. W poprzednich latach usuwano rocznie 8-9 pojazdów, natomiast w ciągu ostatniego roku zabrano ponad 150.