Alarm ostrzegawczy, który w niedzielę o godzinie 16.00 usłyszeli mieszkańcy Kielc był to sygnał modulowany zgodnie z wytycznymi służb, które dotarły do Centrum Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Miasta – mówi Tomasz Porębski, rzecznik prasowy kieleckiego magistratu.
– Za pośrednictwem tego sygnału i komunikatów, które pojawiły się na stronie internetowej urzędu miasta, na profilu w mediach społecznościowych, a także za pośrednictwem mediów tradycyjnych, informowaliśmy mieszkańców o tym, że dym, który wydobywa się z tego pożaru w Sitkówce-Nowiny może być niebezpieczny dla życia i zdrowia. Apelowaliśmy do mieszkańców, aby nie otwierali okien i drzwi swoich mieszkań, a także, aby nie przebywali na zewnątrz – podkreślił Tomasz Porębski.
Jak dodał, magistrat jest cały czas w kontakcie z władzami gminy i dowódcą akcji ratowniczej.
– Zapewniono nas, że pożar jest ugaszony. Przed godziną 20 nadaliśmy na terenie Kielc kolejny sygnał, tym razem odwoławczy, czyli sygnał ciągły – dodał rzecznik.
Akcja dogaszania i zabezpieczania miejsca pożaru może potrwać jeszcze wiele godzin. Po godzinie 18 w Sitkówce-Nowinach doszło bowiem do wybuchu metanu, którego czynnikiem zapalnym był pożar składowiska.