Cieplejsze i słoneczne dni spowodowały, że znacznie wcześniej niż zwykle w lasach pojawiły się żmije. Jak mówi Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce, pierwsze gady pojawiły się w tym roku już na początku marca.
– Wypełzły ze swoich legowisk, gdzie spędziły zimę. Są to zwierzęta zmiennocieplne, stąd wybierają miejsca nasłonecznione, aby mogły nabrać temperatury i ogrzać swoje ciało. Żmija dla człowieka jest niebezpieczna tylko wtedy, kiedy na nią nastąpimy albo usiądziemy. Ona sama z siebie nie atakuje, gdyż się ludzi po prostu boi – tłumaczy Paweł Kosin.
– Kwiecień to również okres, w którym skrzek składają żaby. Tych płazów również w świętokrzyskich lasach nie brakuje – podkreśla Paweł Kosin.
– Część gatunków już złożyła skrzek, część jeszcze składa, albo będzie składać. To bardzo ważny czas dla płazów, gdyż wiosna to czas, kiedy się rozmnażają. Potrzebują terenów podmokłych, gdyż tam składają skrzek, żeby nie wysechł. W tym roku mają z tym problem, bo ze względu na suszę, mokradeł i zalanych miejsc jest znacznie mniej – dodaje.
Od poniedziałku, 20 kwietnia ponownie będzie można wchodzić do lasu. W związku ze stopniowym łagodzeniem obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa rząd podjął decyzję o otwarciu lasów i parków.